Thomas Borchert

martunia21 · Wysłany: Nie 20:40, 27 Mar 2011 Temat postu:

Nie chce mi pokazać ubranka. Mam się zalogować. A ja tam nie jestem zarejestrowana.
Może opis?
M.

EineHexe · Wysłany: Nie 21:15, 27 Mar 2011 Temat postu:

Lepiej niż opis. Borchisweterek w całej krasie:

ewka · Wysłany: Nie 23:40, 27 Mar 2011 Temat postu:

Bardzo niemęski :D

martunia21 · Wysłany: Śro 0:37, 30 Mar 2011 Temat postu:

Lepiej niż opis, dziękuję za udostępnienie. W przyszłości raczej nie będę prosić bo zjeżdżają do poziomu sfeterka grozy a po co mam dostać oczopląsu.
Ten nie pobił bordowego ale już niewiele brakuje. Może by tak zdobyć maila Frau i podesłać petycję, żeby Tomaszka do sklepów z ubraniami samego nie puszczała...

Zaznaczam, że piszę po 9 wieczorem tylko wyjątkowo. Forum mnie nie chciało wczoraj i dodatkowo na wampirach, Ela też miała problemy, od razu pytałam. Ale ją po południu wpuszczało, a mnie dopiero teraz. Musiałam przeczekać i próbować do skutku.
M.

EineHexe · Wysłany: Śro 1:02, 30 Mar 2011 Temat postu:

martunia21 · Wysłany: Śro 21:46, 30 Mar 2011 Temat postu:

emerencja

Znam lepszy sposób. Borsiert powinien udać się na lekcje ubierania się do niejakiego Wujka Kevona. W końcu jak świadczy sama wizytówka w Kevinowym wątku Wujek nie ma problemu z ubieraniem się przy zapalonym świetle. I jemu we wszystkim jest dobrze, począwszy od tureckich sweterków na rozpustnych portkach skończywszy.
A do tego to obaj mają podobny typ urody, więc coś by się znalazło dla Tomaszka...

EineHexe

I to jest świetny pomysł. Powiem więcej, on jest genialny! Wujku Kevonie przybywaj na ratunek!

UpiórTeatru

Szybciej by się wzajem pozabijali. Oni naprawdę za sobą nie przepadają, sądzę, że Thomas szybciej zgodziłby się na współpracę z Blondynem niż jakikolwiek kontakt z Kevonem...
a szkoda, wielka szkoda, bo taki duet na scenie byłby bezcenny!

UpiórTeatru

Borsiert wystąpił ze swym wspaniałym recitalem w Oberhausen, towarzyszyła mu znana i lubiana Carin Filipcic. Tutaj kilka cudnych zdjęć:
[link widoczny dla zalogowanych]
Na Tomaszowym policzku uroczy odcisk ust, kto jest ich właścicielem (a raczej właścicielką) nie wiadomo. Może Carin, z którą Tomek się lubi, dała mu buzi. Jeśli to nie ona, a np. Frau lub jakaś inna osoba (raczej nie fanka, od których Borchi ucieka) to gamoń z niego, że nie zauważył i wyszedł z taką malinką na scenę

EineHexe

Coś mnie się wydaje, że to nie Carin go ostemplowała. Była umalowana dość delikatnie, z jasną, prawie niewidoczną szminką, lub może błyszczykiem, a ślad na Borchercie jest zdecydowanie ciemnoróżowy.

UpiórTeatru

Jak jakieś austriaczki do Borsiego po drugi autograf leciała, to się wdzięcznie plecami obrócił. Jemu trzeba wytłumaczyć, po jaką cholerę, ten drugi autograf, a to nie łatwe w tłumie pod sd. Mnie się akurat udało, bo miałam z nim bliskie spotkanie 3 stopnia (wpadł na mnie).

martunia21

Oj, to się pewnie speszył po tak bliskim kontakcie. Bardzo się wyrywał?
M.

UpiórTeatru

Jego reakcja mnie zaskoczyła bo się uśmiechnął (kto by się nie śmiał z biednej fanki, która zupełnie przez przypadek znalazła się w "potrzasku" między Weissengruberem za plecami i Borchertem przed twarzą)

Ogólnie wspomnienia z Wiednia związane z Thomasem są bardzo pozytywne, bo nie uciekał i nie odstawiał tego cyrku, co się mu czasem zdarza przy fanach. Nawet jego radość na różę wyglądała na szczerą i do zdjęcia grzecznie się ustawił, wcześniej prosząc jakąś rozhisteryzowaną austriaczkę żeby poczekała chwilę Very Happy

za co jestem mu dziko wdzięczna i kocham go jeszcze bardziej :P

A co do tej malinki na policzku, to widać gamoń z niego. Jeśli to nie odcisk ust żoneczki, to pewnie w domu burę dostanie

albo ograniczą mu dostawy gulaszu...

martunia21

Hm, a czy bezpiecznie tak pisać przy Wiedźmie? Nawet małym druczkiem?
A różę pewnie miał akurat dla Frau - albo przyszłej Frau, nie wiem kiedy doszło do tak dziwnego spotkania. Znaczy: dziwnego jak na niektóre pomysły Tomaszka.
Może nie zdążył? Jak go fanka złapała akurat jak wychodził, mógł nie od razu wyłapać ozdóbkę, a w trakcie występu mogli mu organizatorzy nie powiedzieć ze względu na prawdopodobną reakcję. Ciekawe czy by leciał prysznica szukać od razu. Ale chyba by nie zniósł takiej hańby, taki biedaczek wstydliwy.
Mnie się zdaje, czy jemu naprawdę czółko się zatrzymało? Mam dzikie wrażenie, że ostatnio już tak szybko czuprynka nie jedzie do góry.
M.