Kącik haremowy -kwiki fangirla

cyferka

Ponieważ mam dość liczny harem i zainteresowanie jednym panem trwa u mnie ulotną chwilę( trzeba sobie ubarwiać wieczność) to założyłam taki fangirlowy temat, dotyczący naszych aktualnych ''miości'' ( nie o Uwe :P)

No to może zacznę. Od kilku dni jestem wprost niewyżycie zakochana w książkowym Ericu Northmanie. W serialowym( True Blood) jestem zakochana od dwóch lat, kiedy to objawił się pod postacią Alexandra Skarsgarda. I kiedy tak sobie tego książkowego Erysia zwizualizuję jako Alexa, to jest mi słabo. Ostatnim razem takie uczucia przeżywałam do Henry'ego Cavilla( Charles Brandon z The Tudors), którego kocham niezmiernie xD

Namówiłam Hexe na przeczytanie twórczości pani Charlaine Harris, która to napisała( i pisze dalej) cykl książek o przygodach barmanki, telepatki Sookie Stockhouse. Zaczęłam to czytać, żeby pozbyć się smrodu i niesmaku jaki narobiła w mojej podświadomości Stefa Meyer. W odróżnieniu od mejpirów, wampiry( tak! najprawdziwsze) są złe, bezczelne i piją krew! No może czasem sięgają po butelkę ciepłej i mocno wstrząśniętej True Blood xD Chociaż jak narazie syntetyk pije tylko Bill.
Bill to wampir z okresu wojny secesyjnej, w skrócie straszne z niego emo i kocha główną bohaterkę.
Sookie jak już wcześniej napisałam jest telepatką, ale ten szczególny dar, jakim jest czytanie w ludzkich myślach, jest pokazany jako przekleństwo. Ludzie w Bon Temps mają ją za kretynkę i psycholkę, bo czasami zdarza jej sie odpowiedzieć na pytanie zadane w głowie.
Podoba mi się to, że Sookie jest prostą dziewczyną a nie hirołką na którą leci połowa męskiej populacji.
Eric- około 1000 letni wampir, Szeryf 5 Obszaru w Luizjanie( gdzie dzieje się akcja). Główny bad boy książki i serialu. Ani dobry ani zły, ale z przewagą na drugą stronę. Kiedy trzeba jest bezwzględnym mordercą, ale ogólnie to blond włosy cukiereczek (194 wzrostu) o bardzo wysokim libido. Jego teksty miażdżą system i naprawdę trzeba być głazem żeby nie śmiać się z jego dowcipasów.

To na razie tyle..... xD

EineHexe

Podoba mi się niezmiernie, że telepatia Sookie jest pokazana jako przekleństwo, a nie superzarąbisty dar. Sama Sookie zresztą określa swoje zdolności mianem upośledzenia, albo dziwactwa, co jest miłą odmianą po niejakim Edłordzie C., którego telepatia służyła podkreśleniu jego wspaniałości, oraz nabijaniu się z tych nudnych, płytkich śmiertelników (i kto tu jest właściwie płytki, co, Cullen?)

Również sposób, w jaki przedstawiono wampiry budzi moją najwyższą aprobatę. One mianowicie są niebezpieczne. Nawet Bill, aktualnie pełniący funkcję ukochanego Sookie, jest... jakby to określić, ledwo oswojony. Wampiry u Harris są jak oswojony tygrys, niby milusi i można go podrapać za uszkiem, ale nigdy nie wiadomo kiedy się wkurzy i zrobi z ciebie krwawą sałatkę. Po migotliwych emobucach rodem z prozy pani Meyer jest to prawdziwe wytchnienie.

cyferka

Ale i tak rządzi Eric! <rój serduszek>
On jest niebezpiecznym seksi zwierzem i za to go kocham(y) <rój serduszek>

EineHexe

LadyMakbet

Czytałam jakieś opowiadanie owej autorki i przypadło mi do gustu Very Happy

w książce o wdzięcznym tytule "Krwawe powroty". Opowiadanie było właśnie o Sooki i było jednym z niewielu z książki, które czytało się przyjemnie

Wampiry były właśnie takie... wampirowe

jeśli można to tak ująć..

cyferka

Laurelin

`Ja znam tego pana. Nie bijcie jak strzelę gafę ale... Zakochany Szekspir?

EineHexe

Nie, Tudorowie :D

Laurelin

Cholera. Czyli że tylko mi się wydawało że znam xD

EineHexe

Laurelin

Hmm... fryzurą? I temu pierwszemu twarz wydłużono?
Panowie są bardzo podobni ale ten pierwszy jest zdecydowanie fajniejszy.

EDIT:
A szybkie przeszkolenie dot. całego haremu da się załatwić? xD

EineHexe

A to już proszę się z właścicielką haremu umawiać :D

Laurelin

<wrzask> CYFEEEEEEEERKAAAAAAAAA!!!!!!!!! </wrzask>

cyferka

Henry Cavill

Alexander Skarsgard

Januszów chyba nie muszę przedstawiać :P

I wielu innych! :D

Laurelin

A ten 3 to ten 2?